Przejdźmy do konkretów
Piszę od jakiegoś czasu tego bloga adresując go do osób z podobnymi myślę problemami jak moje. Chyba trochę chcąc podzielić się sobą. W realnym życiu nie mam na to szans. Dzisiaj, po kilku miesiącach chciałabym podzielić się z wami tym co myślę o realnych szansach dla nas lękliwych społecznie na pokonanie lęku społecznego. Nie wiem do kogo tego posta zaadresować bo zdaję sobie sprawę jaki duży rozrzut na skali lęku społecznego przedstawia każdy z nas. I dla każdego jest to ogromny problem bez względu na to ile ma punktów w teście Liebowitza. Sama dawno tego testu nie robiłam:) Nie jestem żadnym ekspertem w dziedzinie lęków, ale mam doświadczenie w ich odczuwaniu (to żadna rekomendacja). Przejdę do rzeczy. Jeśli lęk przeszkadza wam w życiu towarzyskim to jest poważny problem. Pewnie nie jesteście z tego powodu szczęśliwi, ale jeśli lęk UNIEMOŻLIWIA ci normalne funkcjonowanie to jest bardzo poważny problem. W obu przypadkach masz dwa wyjścia: możesz funkcjonować tak jak do tej pory alb