Wyjście ze strefy komfortu

Wybieram się w daleką podróż, pakuję plecak, to nie może potrwać zbyt długo bo zrezygnuję. Wiecie o co chodzi, to podróż z głębi siebie na zewnątrz. Muszę postawić na jedną kartę i wierzyć, że mam asa. Posłużę się wszystkim, czego się do tej pory nauczyłam nie tylko o sobie, by utrzymać tę wiarę na powierzchni. Consecutifa postanowiła, nie ma odwrotu. Szaleństwo.

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Hej. To już dwa lata. Muszę przyznać, co okazało się po drodze, iż wyjście ze strefy komfortu to nie kwestia jednej decyzji. Przy osobowości unikającej którą mam jest to raczej przechodzenie z mniejszej klatki do większej. Zawdzięczam wiele pracy którą podjęłam, do pewnych rzeczy popycha mnie życie. Ta droga daje dużo satysfakcji :) Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ja zastanawiam się właśnie nad terapią u psychologa i chciałem się was zapytać co sądzicie o takich https://wetalk.pl/ terapiach online? Z tego co widzę to coraz więcej osób z nich korzysta. Waszym zdaniem to dobre rozwiązanie?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz